niedziela, 1 września 2013

Co ciekawego w lipcu i sierpniu

Można powiedzieć, że rusza nowa seria postów :) 
Posty z "Co ciekawego w..." w tytule mają za zadanie podsumowanie ostatniego miesiąca lub ostatnich dwóch miesięcy. Można powiedzieć, że to te "newsy" ;), których nie zdążę opublikować na blogu, ciekawe strony, anegdotki, wydarzenia, itp. :) Będą się ukazywać zazwyczaj w ostatnią sobotę miesiąca.

Do rzeczy. Więc oto co ciekawego wydarzyło się w te wakacje:



1. Warsztaty albumowe prowadzone przeze mnie. Było bardzo sympatycznie i jak na pierwsze moje warsztaty muszę niezbyt skromnie przyznać, że wyszło całkiem nieźle :) 
Z dzieciakami współpracowało się świetnie. Na zdjęciach 3 uczestniczki z 15 uczestników warsztatów :) 
Fotorelacja TUTAJ



2. Miastecki Tydzień Scrapbookingowy - niesamowite przeżycie! Z największą przyjemnością poznałam parę przesympatycznych babeczek ze scrapowego świata :) 
Fotorelacja TUTAJ


 Wieża kościoła NMP Wspomożenia Wiernych w Miastku - Karolina Majewska 2013 r.

Żelazny most - Karolina Majewska 2013 r.

3. Międzynarodowy Plener Miastecki
Poznałam osoby, których prace podglądałam parę lat wstecz w Miejsko - Gminnym Ośrodku Kultury w Miastku na kółku plastycznym. Niesamowicie inspirujący ludzie! :)



4. A wciąż się meczę nad autoportretem na Biennale Autoportretu organizowanego przez Radomski Plastyk. Póki co do przyjęcia (według mnie ^^) jest jeden rysunek. 
Oj, trzeba w tym roku szkolnym poważnie zająć się swoim warsztatem..



5. A do autoportretu prawie na okrągło obraca się winylek Lady Pank.
Tak! Jest adapter i ostatnio dał się normalnie odpalić i działczy!!! Juupii!!!! :)



6. Wakacji zupełnie by się nie obeszły bez Jarmarku Dominikańskiego. Cudownie było zobaczyć tyle ciekawych osób i technik w jednym (oj, rozleeegłym) miejscu :) Uwielbiam tego typu imprezy.


 zdj. Coola Woola

7. A na Jarmarku najbardziej zainteresowało mnie stoisko Cooli Wooli. Cudny pomysł na wykonanie czegoś niezwykłego!
Na zdjęciu Coola Woola, która podbiła moje serce :)




8. A skoro mowa o szyciu.... Stwierdziłam, że powinnam pogonić mojego Tatę, aby zawiózł maszynę do szycia mojej Babci Bogusi do naprawy. Nieopatrznie stwierdziłam to przy mojej drugiej Babci Krysi... hmmm, zgadnijcie co się wydarzyło dalej... parę godzin później zadzwoniła do mnie Babcia Krysia, że razem z Dziadkiem Jurkiem kupili mi całkiem ładnego Łucznika.... 
Byłam jednym słowem lekko skonfundowana.... ^^



9. Czytam, mam przetrawione i może w końcu się ogarnę...




10. Moje ulubione śniadanie ostatniego tygodnia :)
Chlebek pieczony przez Mamę i dżem wiśniowy również produkcji wyżej wymienionej J. M. 
CUDO!!!

Podsumowując wakacje były dość pracowite (przynajmniej się nie nudziłam :), choć, według mnie, zawsze mogłabym zrobić coś więcej ;)

Pozdrawiam wieczornie!

4 komentarze:

  1. Oj, działo się u Ciebie!
    Tyle wydarzeń, spotkań...
    Masz ciekawe pomysły,będę zaglądać!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej :) A teraz jeszcze bardziej nie będę się nudzić, bo nowy rok pracy już się zaczął :)

      Usuń