Dzień dobry Wam! Dzisiejszy dzień będzie wyjazdowy. A jak u Was? Gdzie spędziliście już kończące się, niestety, lato? :)
Trochu tego jest :)
Trochu tego jest :)
Na rozgrzeweczkę moje ulubione pudło serducho, z którego muszę przyznać nieskromnie, dumna jestem :) Zrobione na biżuterię mą z kartonowego serducha po dwóch przepięknych kubeczkach, które dostałam od Aneczki na klasowe Mikołajki :)
W końcu się doczekało :)
Zagruntowane białą farbą akrylową, potem pogąbkowane farbami akrylowymi w różnych odcieniach brązu, ze spękaniami i postarzone mocną kawą, a na koniec decoupage :)
Może teraz wieszaczek?
Zagruntowany białą akrylówką i decoupage. Zabieram się za dalsze, aczkolwiek, naprawdę nie wiem kiedy je zrobię ;)
Butelczynka ze wzorem różyczkowym po raz drugi (ten wzór baaaardzo mi się podoba :)
I na deserek wazon szydełkowy zrobiony przez moją Babcię Bogusię. Dosyć pancerny, ponieważ jest zrobiony z dratwy :)
Kto wytrwał do końca, temu gratuluję ;)
Pozdrawiam Tuzaglądaczy!
Pozdrawiam Tuzaglądaczy!
Właśnie schnie mi lakier i chciałam trochę pobuszować w sieci, a tu takie cudowności u Ciebie. Nie crakluje - a przy projekcie, który akurat wykańczam przydałobysię. Ale teraz to już śledzie po obiedzie.
OdpowiedzUsuńHm, zupełnie się nie znam, ale chyba rzeczywiście nie można kłaść spękacza jak już jest położony lakier, no nie? Szkoda :/
OdpowiedzUsuń