niedziela, 11 września 2011

Długo mnie tu nie było...

...a to dlatego, że był to bardzo intensywny i bogaty w przeżycia tydzień :/
Po pierwsze czy miałyście kiedyś tak, że wasza praca została perfidnie i naumyślnie zniszczona??? Znam przypadek Karoliny G. i jej dziwnego zdarzenia i już wiem jak się czuła. Ja jestem nieco wrażliwsza (hihi :) i po prostu poryczałam się. Nie będę strzelać nazwiskami, bo nie o to mi chodzi, ale uważajcie komu pokazujecie swoją pracę. Właściwie chyba nikt nie wie o co mi chodzi, więc po krótce objaśniam. Pewien chłopak z mojej szkoły zabrał mi i zniszczył: Audrey Hepburn, wisior mojej mamy, babkę marmurkową, wisior Marty.

Tak wyglądają zgliszcza (hyhy :)
Co prawda było mi bardzo przykro, ale wszystko już ze mnie zeszło :) Po prostu nie umiem trzymać tego wszystkiego przez dłuższy czas w sobie :)
Jego mama za wszystko zapłaciła, ale i tak się strasznie pluła :/

W ten niemiły dzień iskierkę radości przesłała mi Dziki Imbir
 W ramach wymianki wakacyjnej u Karoliny
Dziękuję Imbirku!!!
A ja wysłałam do Butterfly to:
Podkradłam zdjęcie Butterfly (mam nadzieję, że się nie gniewa :)
 

2 komentarze:

  1. tak więc zapraszam do mnie :) wyślij tylko adresik mi na meila :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dlaczego zabrał???
    Słodkości od Imbirka cieszą oko, dziękuję za udział w zabawie :)

    OdpowiedzUsuń